Info
Ten blog rowerowy prowadzi Krysiorek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 543.03 kilometrów w tym 67.00 w terenie. Mój blog jest administrowany przez wujka Misiacza. Jeżdżę z prędkością średnią 15.59 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 1
- 2014, Marzec1 - 1
- 2013, Sierpień2 - 1
- 2013, Maj1 - 2
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Czerwiec2 - 4
- 2012, Maj5 - 3
- 2012, Kwiecień1 - 4
- 2012, Marzec1 - 3
- 2011, Październik1 - 4
- 2011, Wrzesień2 - 1
- 2011, Czerwiec1 - 1
- 2011, Kwiecień3 - 3
- 2011, Styczeń1 - 4
- 2010, Wrzesień2 - 2
- 2010, Sierpień2 - 5
Polecane linki
Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczki z wujkiem Misiaczem
Dystans całkowity: | 279.48 km (w terenie 45.00 km; 16.10%) |
Czas w ruchu: | 10:43 |
Średnia prędkość: | 15.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.00 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 23.29 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
0.00 km
2.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dałam wujkowi wycisk! ;)))
Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 1
Cześć! Dawno nie szalałam na rowerku, ale trafiła się niesamowita okazja!Wujek Misiacz miał dziś robić za mój napęd, więc czemu by z tego nie skorzystać?
Wystartowałam przy słynnym szczecińskim dywanie z krokusów na Jasnych Błoniach.
Po chwili przyszedł jednak czas na relaks i lekką pozę, a co, niech podziwiają mnie i mój sprzęt!
Dobrze prezentowałam się na takim tle.
Po chwili ruszyłam dalej, wujek Misiacz wykazał się lekką niemocą, więc musiałam "dać po garach" i rura, nie przyjechałam się tu snuć.
Pędzę, pędzę, pędzę...© Misiacz
Niezła radocha takie zasuwanie, teraz jednak muszę poczekać na tych maruderów.
Ja i mój silnik, znaczy chciałam powiedzieć, wujaszek Misiacz... ;)))
Dojechałam do ogrodu "Różanka", poszalałam na huśtawce i zarządziłam odwrót.
Na górce w Amfiteatrze spotkailśmy się z ciocią Kasią i wujkiem Jarkiem, na którego niektórzy mówią Gadzik, a nie wiem czemu, przecież on taki sympatyczny. Zapytam wujka.
W razie jakby ktoś chciał mi kiedyś podskoczyć, to od razu mówię, że stoi za mną mój gang rowerowy. ;)))
Dane wyjazdu:
15.35 km
1.00 km teren
00:56 h
16.45 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:KTM Misiacza
Moja druga w życiu wycieczka z tatą i wujkiem!!!
Środa, 22 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 1
Dziś pojechałam na moją drugą w życiu wycieczkę z wujkiem Misiaczem i moim tatą i tym razem to on robił za mojego szofera :)))Jeszcze tylko niech ten wujek weźmie swój rower z garażu i jedźmy, bo przecież teraz szybko się ściemnia.
Mam tu - jak widać - wyraźne objawy cyklozy :)))
Panowie, bez żartów postój...po 800 metrach??? :)
Co wycieczkę serwujecie mi takie niespodzianki!
Na Pogodnie musiałam się zatrzymać niedaleko ryneczku, żeby wejść do apteki po leki dla mojej mamusi. Przywiozłam je "osobiście" w sakwie wujka:)))
Kiedy wyjeżdżaliśmy spod garażu było bardzo gorąco i się buntowałam, kiedy tata mnie wciskał w ciepłe ciuchy, potem dołożył mi czapkę pod kask, kurtkę i chustę pod brodę (czy nie wyglądam w niej nieco gangstersko?:)))...no i kiedy dojechaliśmy na Jasne Błonia, okazało się, że tata miał jednak rację...było zimno i wilgotno (ale co się pobuntowałam - to moje:)))
Dziękuję za fajną wycieczkę i oczekuję kolejnych!
Kategoria Wycieczki z wujkiem Misiaczem
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Leniwy wujek Misiacz
Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 · dodano: 30.08.2010 | Komentarze 0
Mój wujek Misiacz snuł się ostatnio po Europie to tu, to tam. Najpierw rozbudził moje zainteresowanie rowerem, a teraz się leni i myśli, że jak mnie zabierze na spacer w nosidełku, to już mi wystarczy :)))Fajnie było, ale DOMAGAM SIĘ JAZDY NA ROWERZE !!! :)))
Kategoria Wycieczki z wujkiem Misiaczem
Dane wyjazdu:
10.70 km
3.00 km teren
00:50 h
12.84 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:KTM Misiacza
Moja pierwsza w życiu wycieczka!
Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 5
Cześć! Jestem nową bikerką i mam na imię Krysia. Od dawna już wysyłałam do wujka Misiacza mentalne sygnały, że zaraził mnie bakcylem cyklozy i powinien coś z tym zrobić (czytaj: zabrać mnie wreszcie na rower!!!). W końcu dotarło :)))Najpierw dostałam od wujka Misiacza i cioci Misiaczowej kask.
No, ale dość tych fotek, przecież przygoda czeka!
Czas zasiąść za sterami...no może niezupełnie, mam tu kogoś, kto będzie pedałował za mnie, trzeba umieć od małego ustawić się w życiu :)
Tata mnie zabezpiecza, gdyby Misiacz okazał się narowisty!
No, nareszcie. Co za frajda, wreszcie jedziemy!!!
Te postoje są naprawdę zbędne wujek. Noo dobra, dam sobie zrobić zdjęcie!
Teraz wyciągamy rower taty z garażu ... i tatę na rower, niech bierze przykład z córki!
Wujek, ilość postojów wydaje mi się nie do przyjęcia. Fajnie, ale jedźmy już (na tym postoju wujek Misiacz zadał mi 3 razy pytanie, czy mam cyklozę, no cóż mogłam tylko odpowiedzieć - 3 x TAK!!! :)))
Mamooo...oni znowu się fotografują!
Wreszcie ruszyli. Trasa była wspaniała, wycieczka udana tak bardzo, że po powrocie do domu zapadłam w długi, kamienny sen. W końcu troszkę się przejechało :)))
Kategoria Wycieczki z wujkiem Misiaczem